Łączna liczba wyświetleń

czwartek

Życie ludzi zmienia [1]



 Impreza u kumpla. Siedzimy na kanapie : Ja, Ola, Marta, Kuba, Kamil i mój najukochańszy Filip. Połowa imprezowiczów zgonuje inni ledwo żyją. Nasza grupa jeszcze się trzyma. Jest 4 w nocy a impreza już prawie się nie kręci. Idziemy do kuchni spalamy jointa i dalej pijemy. Rozkręcamy imprezę. Około 6 idziemy się położyć . Rano wstaje o 7 idę do domu, przebieram się maluję i idę zrobić kolejną rozróbę w szkole. Spóźniona prawie pół godziny wchodzę na pierwszą lekcję oczywiście nauczyciel jak zwykle ma spiny. Rzucając rzeczy na ławkę odpowiadam tylko „stul pysk” i się zamyka. Przerwa . Z całą grupą idziemy na szluga. Kolejna lekcja. Trzecią lekcję przerwał telefon do mojej wychowawczyni, wychodzi na korytarz po czym za chwilę woła mnie. Biorę telefon do ręki „Twoi rodzice mieli wypadek. Są w ciężkim stanie, nie wiadomo czy przeżyją” Wybiegam ze szkoły . W szpitalu jest już Ciotka i moja mała siostrzyczka Kornelia. Jej błękitne oczy zapłakane. 3 godziny siedzenia przed salą. Nie wiemy co się dzieje. Ciotka od ponad godziny robi mi gadanę o kolejnej imprezowej nocy. Trzymam siostrę na kolanach, jej blond włoski mokre od łez a oczy czerwone ledwo otwarte. W końcu wychodzi lekarz . Wstaję z siostrą na rękach. Biedna mała już prawie śpi. Na przywitanie padło tylko jedno zdanie  „przykro mi” . 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz