Łączna liczba wyświetleń

środa

siema .

sory, nie mam czasu, weny ani sił pisać. jak już zauważyliście. kiedyś może jeszcze tu wrócę i może to dokończę, obiecać Wam mogę jedynie to, że się postaram. 
teraz możecie mnie znaleźć tu : http://ask.fm/Psssyycho - zapraszam pytać pisać co chcecie, odpowiadam na wszystko . 
i tu
http://moblo.pl/profile/podobnodziwka . 

Dziękuje, za czytanie i odwiedzanie. Wrócę tu jeszcze kiedyś :******

wtorek

Życie ludzi zmienia [7]


Obudziłam się około 4 w nocy. Dookoła otaczała mnie ciemność. I gdyby nie silne ramiona obejmujące mnie w pasie nie czułabym się bezpiecznie. Rozglądałam się po pokoju. Czułam się obca. To nie był mój świat. Nie moje życie. Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. W głowie pełno myśli. Tęskniłam. Nigdy bym nie pomyślała, że tak bardzo mogę za nimi tęsknić. Dobijała mnie myśl że już ich nigdy nie zobaczę, że nigdy nie usłyszę ich głosów. Dobijało mnie, że narobiłam im tyle zmartwień, kłopotów, że przeze mnie wylali tyle łez. Nie byłam łatwym dzieckiem. Problemy niemal na krok mnie nie opuszczały. Rozróby, pijatyki, afery, policja, sądy, wagary, nie wracanie do domu na noc co zazwyczaj źle się kończyło. Czasem miałam wrażenie że to problemy  mnie szukają a nie ja ich. W szkole dobrze się nie uczyłam. Moje zachowanie było co najmniej naganne. Dzisiaj nie wiem, co na mnie tak wpłynęło, że zmieniłam się w taką osobę. Kiedyś miałam marzenia, plany. Później jedynymi planami były imprezy, a marzeniami pójść do szkoły bez kaca. Żałuję, że dopiero teraz to do mnie dotarło, że musiałam stracić rodziców, żeby zrozumieć co robiłam. Żeby się zmienić i dać dobry wzór młodszej siostrze.

poniedziałek

Życie ludzi zmienia [6]

Spojrzałam na niego ze łzami w oczach i wtuliłam się jak najmocniej potrafiłam. Cieszyłam się że jest przy mnie ktoś taki, że Bóg postawił na mojej drodze tak wspaniałego człowieka. Cieszyłam się że nawet w takiej sytuacji on jest przy mnie. Po 20 minutach weszliśmy do ciotki "dobry wieczór" ciepłym głosem powiedział Filip podchodząc do niej . Mi oczywiście kazał iść do pokoju. Po kilku minutach doszedł do mnie. "Zostaję.  Twoja ciotka powiedziała, że mogę się przydać. Że ty jak i Kornelia potrzebujecie kogoś bliskiego i stwierdziła, że ja się nadam." Powiedział wchodząc do "mojego" pokoju. Podszedł bliżej i usiadł obok mnie na łóżku. "Kochanie, wiesz, że jesteś dla mnie najważniejsza. I pamiętaj chcesz się zmienić ? Zmieniam się z tobą " Powiedział i przytulił mnie do siebie. Siedzieliśmy tak jakąś chwilę po czym poszłam się umyć. Już po raz kolejny widział mnie paradującą w gaciach i długiej koszulce z napisem "I ♥ You" . Po 30minutach byłam gotowa. Filip siedział na łóżku z laptopem na kolanach, ale jak tylko weszłam odłożył go na stolik. "Jak zwykle piękna" szepnął mi do ucha kiedy położyłam mu się na kolanach wywołując u mnie szczery uśmiech, z którym zaraz zasnęłam .

czwartek

Życie ludzi zmienia [5]

Siedziałam i rozmyślałam tak godzinę. Moje rozmyślenia przeprawy ręce obejmujące mnie w pasie. Odwróciłam. "cześć skarbie" Filip spojrzał na mnie i szeroko się uśmiechnął . " co ty tu robisz ?" spytałam wyjmując słuchawki z uszu. "Idę na imprezę, chodź pójdziemy do Ciebie i idziemy razem" . Powiedział pewny, że pójdę z nim. W moich oczach pojawiły się łzy . Szybko odwróciłam wzrok. "Ej mała. czemu ty płaczesz?" Zaczął się troszczyć. pomimo że nie wyglądał na takiego zawsze martwił się o wszystkich, a najbardziej o mnie. Ukucnął przede mną położył ręce na moich kolanach i spojrzał na mnie proszącym wzrokiem. Opowiedziałam u o wydarzeniach z rana, o tym, że nie mam już nikogo. Popłakał się. Tak On. Ten twardziel który zawsze stawał w mojej obronie. Pierwszy raz w życiu się popłakał. Przytulił mnie z całej siły " Kochanie wiesz, że jestem z Tobą. Masz mnie wiem, że to nie wiele bo jestem tylko chłopakiem ale wiedz że zawsze będę przy tobie" . Siedzieliśmy jeszcze chwilę po czym wstał wziął mnie za rękę i powiedział " Idziemy do domu musisz się wyspać. pogadam z Twoją ciotką żebym został przy Tobie. Ona mnie lubi więc nie będzie problemu. " 

sobota

Życie ludzi zmienia [4]

Naszą rozmowę przerwał krzyk z góry. Razem z ciotką zerwałyśmy się i pobiegłyśmy do Korneli, która z przerażeniem siedziała na łóżku i nie mogła przestać płakać. - Śnili mi się ! Śnili mi się - zaczęła krzyczeć. Razem z ciotką nie mogłyśmy jej uspokoić. - Mała.. chodź do mnie - powiedziałam i przytuliłam ją z całej siły. Spojrzałam na zegarek Była 16. Cały dzień we łzach, które spowodowały nieprzewidziane wydarzenia. Do około 18 siedziałam z małą w pokoju przytulając ją i rozmawiając. Po kilku godzinach mała znowu zasnęła a ja wyszłam na spacer. Ze słuchawkami w uszach poszłam na plac w parku. Usiadłam na huśtawce, a w uszach Chada zaczął mi rapować " Na tą chwilę jest jak jest, nie pytaj czemu,Jak na razie w życiu dorobiłem się tylko problemów. Gdybym miał wyjście to wziął bym się wycofał, ". Zaczęłam rozmyślać o ostatnich dwóch latach, o tym co się wydarzyło i ile zmieniło. A z każdą kolejną myślą, dochodziło do mnie jak zraniłam wszystkich dookoła .

piątek

Życie ludzi zmienia [3]

Leżałam tak z mała dobrą godzinę, po czym zasnęła. Przykryłam ją kocem i spojrzałam na twarz aniołka. "Niech ona nie zmieni się tak jak ja, niech zostanie Aniołkiem" pomyślałam. Łzy spłynęły po mej twarzy. Szybko je otarłam i zeszłam na dół. Weszłam do nowoczesnej kuchni. Ciotka akurat siedziała przy stole. Zrobiłam sobie gorącej herbaty i usiadłam obok niej. - Ciociu. Kiedy ja się tak zmieniłam? - zapytałam - kiedy zmieniłam się na taką imprezowiczkę ? Kiedy tak bardzo odcięłam się od rodziny ? - dokończyłam. Ciocia milczała. Spojrzała na mnie a łzy spłynęły po jej delikatnej twarzy. - Widzisz kochana- zaczęła. - zmieniłaś się tak po wakacjach 2 lata temu. Poznałaś nowych znajomych. Zaczęłaś częściej wychodzić, potem nocowania u znajomych, aż w domu zaczęłaś bywać tylko z rana. - spojrzałam na nią smutnym wzrokiem. Nie wiedziałam co powiedzieć. Jednak po chwili rozmowa zaczęła ciągnąć się dalej. Rozmawiałyśmy tak ponad godzinę. Nie mogłam uwierzyć w to co słyszę. Nie mogłam uwierzyć kim jeszcze dzisiaj byłam. - Śmierć rodziców uświadomiła mi że popełniłam wielki błąd. Od dzisiaj się zmienię. Nie pozwolę Korneli popełnić tego samego błędu. Będę dla niej jak mama , przyjaciółka, siostra. Wszystkim czym sobie zapragnie. Szkoda tylko, że zrozumiałam to wszystko tak późno.. Szkoda, że tyle musiało się wydarzyć...

czwartek

Życie ludzi zmienia [2]

Zacznijmy od początku. Jestem Ania. Mam 16 lat. Zawsze miałam cudowną rodzinę ale jej nie doceniałam. Jak to się stało, że ich straciłam ?! Jak mogłam być taka głupia. Została mi już tylko 3 letnia Kornelcia. A w zasadzie to tylko Ja zostałam jej. Moje naturalne włosy są blond, jednak teraz są czarne. Mam jasnoniebieskie oczy. Do niedawna byłam imprezowiczką. Tak naprawdę to jeszcze dzisiaj nią byłam. Jednak trzeba się zmienić. Nie mogę zostawić siostry samej. Chociaż jest ciotka to mała potrzebuje kogoś bliższego. Jeszcze dziś przeprowadzamy się do ciotki. Podjedziemy tylko do domu po rzeczy. Czyżbym ostatni raz była u siebie ? Tego nie wiem. Ale na najbliższy czas napewno. Weszłam do pokoju. Pierwsze po co sięgnęłam to zdjęcie z wakacji 2 lata temu. Jeszcze wtedy byłam częścią rodziny. Łzy spłynęły po mej twarzy. Po chwili spakowałam kilka rzeczy i jedziemy do Ciotki. Ciotka mieszka w domku. Mam pokój na górze. kładę się na łóżko i łzy same zaczynają spływać po policzkach. Nagle do pokoju wchodzi Kornelia. Wdrapuję się na moje łóżko, wtula się we mnie i Zaczyna płakać. Boże powiedz, czemuś ją tak ukarał ? 

Życie ludzi zmienia [1]



 Impreza u kumpla. Siedzimy na kanapie : Ja, Ola, Marta, Kuba, Kamil i mój najukochańszy Filip. Połowa imprezowiczów zgonuje inni ledwo żyją. Nasza grupa jeszcze się trzyma. Jest 4 w nocy a impreza już prawie się nie kręci. Idziemy do kuchni spalamy jointa i dalej pijemy. Rozkręcamy imprezę. Około 6 idziemy się położyć . Rano wstaje o 7 idę do domu, przebieram się maluję i idę zrobić kolejną rozróbę w szkole. Spóźniona prawie pół godziny wchodzę na pierwszą lekcję oczywiście nauczyciel jak zwykle ma spiny. Rzucając rzeczy na ławkę odpowiadam tylko „stul pysk” i się zamyka. Przerwa . Z całą grupą idziemy na szluga. Kolejna lekcja. Trzecią lekcję przerwał telefon do mojej wychowawczyni, wychodzi na korytarz po czym za chwilę woła mnie. Biorę telefon do ręki „Twoi rodzice mieli wypadek. Są w ciężkim stanie, nie wiadomo czy przeżyją” Wybiegam ze szkoły . W szpitalu jest już Ciotka i moja mała siostrzyczka Kornelia. Jej błękitne oczy zapłakane. 3 godziny siedzenia przed salą. Nie wiemy co się dzieje. Ciotka od ponad godziny robi mi gadanę o kolejnej imprezowej nocy. Trzymam siostrę na kolanach, jej blond włoski mokre od łez a oczy czerwone ledwo otwarte. W końcu wychodzi lekarz . Wstaję z siostrą na rękach. Biedna mała już prawie śpi. Na przywitanie padło tylko jedno zdanie  „przykro mi” .